9.04.2011

Rodzina na poziomie

To będzie krótkie opowiadanie jak moja małżowinka stała sie dumną właścicielką trajka..
A wszystko zaczęło sie tak : dawano, dawno temu...


..gdy obecny małż dopiął swego i po kilku latach na obczyźnie sprawił sobie dawno wyczekiwany prezent czyli poziomkę i nieco pozwiedzał... Obecna małżonka postanowiła że też chce, jednak dwukołowce są narowiste i według niektórych wymagają cyrkowych umiejętności.
I stąd trajk.
Szukaliśmy pilnie ofert - najpierw padło na polski Velogic i złożenie trajki po zakupieniu samej ramy.. szybko okazało się że ani to szybkie (przesyłki, terminy, kontakty) ani wygodne i wymaga sporo czasu i jeszcze wcale nie wyjdzie tanio.. Potem lokany serwis - odpowiednik naszgo Alle.. tu nazywa się DBA. Na zdjęciach nie prezentowała się jakoś super - właściciel obwiesił ją pancernymi pałakami, figurkami fc-kopenhaga itp. ale krótka inspekcja zdjęć wykazała że to najprawdziwszy HP velotechnik Scorpion. Powiększając ujęcia nie znalazłem śladów korozji czy wiekszego zużycia..
Szybki kontakt z właścicielem - małe nagocjacje cenowe - i jedziemy po rower!

Pojazd był jakieś 80km od Kopenhagi, a wiec dwa pociągi - najpierw podmiejski potem lokalny. Właściciel - rodowity Holender mieszkający w Danii odstawił ten rower jakiś czas temu i postanowił go sprzedać jak już porósł kurzem. Krótki test wykazał że oprócz lekkie przycierania hamulców ma się świetnie.

A więc żonka wróciła pociągiem, a małżonek z dwoma diodkami ruszył w jesienny mrok nieznanym rowerem.
Jechało się fajowo ale ciemności zmusiły mnie do kontynuowania drugiej części odysei już kolejką podmiejska - diodki okazały się na podmiejskie trasy za słabe, a nie chciałem uszkodzić nowego nabytku.

Dumna właścicielka pojazdu:

Rundki na Amgerfaelled

Pierwsza wycieczka testowa:


 Daje radę na bramkach! w razie co można pod..


Sam wiem bo testowałem..

Forty Kopenhaskie w tle.

A po wycieczce, czysty relaks..

Sezon na poziomowanie wspólne uważamy za otwarty.


Pokaż Fortifications na większej mapie